sobota, 3 marca 2012

przyszykowania . ♥

 Holly♥ 
 Westchnęłam tylko i popatrzyłam na godzinę. Zabrałam dwa bilety ze stolika i spakowałam do bagażu. Całe wakacje w Los Angeles? Po prostu marzenie. Które jeszcze dzisiaj się spełni. Wyszłam z domu i poszłam w stronę domu Amy. Zapukałam. Nikt nie otworzył, więc znaczyło to, że jej rodziców nie ma. Pozwoliłam otworzyć sobie drzwi. Weszłam do środka, a potem skierowałam się do schodów. 
- Amy! Gotowa?! - krzyknęłam tak, aby mnie usłyszała. 
- Gotowa! Daj mi parę sekund! - usłyszałam. Po chwili zauważyłam jak blondynka schodzi z czterema bagażami. - To możemy iść. - uśmiechnęła się do mnie, a ja ten uśmiech odwzajemniłam. 

***

Liam♥

- Przestańcie! - krzyknąłem poważnie. Harry i Louis wbili we mnie wzrok. 
- Dlaczego? - spytał Louis. 
- Przecież jesteśmy na lotnisku! Chcecie, żeby te wakacje w Los Angeles były nieudane?! 
- Ale to Louis wysłał moje zdjęcie w różowym staniku mojej siostry do wszystkich w okolicy! - popatrzyłem się na niego zdezorientowany. Zayn wyciągnął komórkę. 
- Przynajmniej miałeś lepszą bluzkę. - zaśmiał się. 
- Daj popatrzeć! - krzyknął Niall żrący kanapkę. Debile... To była pierwsza myśl przychodząca mi do głowy. 
- Za chwilę samolot przylatuje. - powiedział Louis. 
- Skąd wiesz? - spytał blondynek. 
- Bo pisze na ekranie głąbie! - krzyknął. Wkrótce Niall i Lou zaczęli wrzynać się w kłótnie. Proszę o to, abym przetrwał ten lot. Pomyślałem i po chwili złapałem się za głowę.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz